Atrakcje wyspy Uznam (albo aj dont spik inglisz)

Atrakcje wyspy Uznam (albo aj dont spik inglisz)

Wyspa niemiecko-polska, a raczej niemiecka z malutkim przyczółkiem polskim w postaci Świnoujścia. Rowerowe eldorado i historyczne bogactwo. Atrakcje wyspy Uznam z przymrużeniem oka.

Mroczna historia

Pierwszym moim celem było muzeum historyczne Peenemünde. Asfaltową alejką doszedłem do sklepiku muzealnego połączonego z barkiem. I tu po raz pierwszy przekonałem się o niezwykłych zdolnościach lingwistycznych mieszkańców Uznamu. Najpierw zagadnąłem dwie babcie o gabarytach dorównujących niemieckim czołgom, które oglądały magnesy z rakietami, zastanawiając się, która śmiercionośna broń lepiej będzie wyglądać na lodówce.

-Excuse me, where is the museum? (Przepraszam, gdzie jest muzeum?)

Oddaliłem się czym prędzej, spostrzegając jak ich oczy powiększają się, a twarz wykrzywia grymas zdziwienia. Zagadnąłem w bistro przy sklepiku, zadając tą samą formułkę. Dwie Panie przy kasie zmrużyły oczy wysilając swoje szare komórki.

-Moment – odpowiedziała po chwili brunetka o sarnich oczach, zaś blondynka spojrzała z podziwem, jakby jej koleżanka była co najmniej profesorem anglistyki. Chociaż do dziś nie wiem, czy odpowiedziała mi nieudolnym angielskim, czy poprawną polszczyzną.

Po chwili pojawia się facet, pracujący w barku jako kucharz i najwyraźniej tłumacz. Zaczął coś dukać, ale mówił bardzo oryginalnym angielskim, który niewiele miał wspólnego z brytyjskim, był to chyba dialekt Uznamski. Po chwili gościu się speszył i zapytał jako ostatnia deska ratunku:

– No German?

– English – odpowiedziałem przepraszającym tonem. Naprawdę było mi ich szkoda. Widziałem to zażenowanie. Blondi spuściła wzrok, a kucharz podjął ostatnią, rozpaczliwą próbę sklecenia zdania. W połowie bełkotu podziękowałem i ulotniłem się.

W wiosce Peenemünde podczas II wojny światowej znajdował się ośrodek badawczy III Rzeszy pracujący nad nowymi typami broni, w tym słynnej rakiety V2. Od 1943 roku w Peenemünde zaczęto masową produkcje rakiet, stając się istotnym elementem w wojennych planach Hitlera.

Elektrownia w Pennemunde
Elektrownia w Peenemünde

Peenemünde to dziś ruiny, które pozostały po nalocie aliantów. Kiedy tylko Brytyjczycy zorientowali się, gdzie produkowane są mordercze rakiety, Royal Air Force zbombardowało ośrodek. Pozostała tylko elektrownia. Olbrzymia, patrząc na nią dostrzega się jaką potęgą była III Rzesza. Stałem w jej cieniu i wyobrażałem sobie ile ludzkich pochłonęły rakiety tu wyprodukowane, ile ideologia jednego faceta. Myślałem o wyborcach NSDAP. Kiedy zaczęli żałować oddanego głosu? Czy dopiero kiedy zesłano kilka tysięcy rakiet wyprodukowanych w Peenemünde na Londyn?
W budynkach mieści się dziś muzeum, opowiadające o historii Peenemünde i technologii tam opracowanych. Ciekawe jest to, że rakiety V2 były wykorzystywane po upadku III Rzeszy. Śmiercionośna technologia została wykorzystana przez aliantów po wojnie, stając się prototypem nowoczesnych rakiet. Aliancka propaganda podczas wojny wmawiała szaremu ludowi, że Niemcy używający rakiet (których celem ze względu na słabą celność byli cywile, a nie obiekty wojskowe) są okrutni. A po wojnie zarówno USA jak i ZSRR wykorzystali te technologie do stworzenia dużo bardziej morderczych rakiet, bo z głowicami atomowymi.

Rowerem przez Uznam

Niezwykle malownicza trasa biegnie samym wybrzeżem. Jadąc rowerkiem wpadamy z jednego kurortu w drugi. Ze Świnoujścia, będącym polskim przyczółkiem na wyspie przejeżdżamy granicę i praktycznie od razu wjeżdżamy do niemieckich Ahlbeck, Heringsdorf i Bansin będących cesarskimi kurortami. Cesarskimi, gdyż cesarz Wilhelm II Hohenzollern wygrzewał tu sto lat temu swoje nękane podagrą ciało. I słowo wygrzewał nie jest przypadkowe, bo w miejscowości znajdują się termy, gdzie możemy spędzić czas po królewsku (a raczej cesarsku). Rower to świetny czas, żeby obserwować ptaki. Zatrzymując się przy molo w Heringsdorf podziwiałem grupę kormoranów, które wygrzewały się na słońcu i rozkładały skrzydła, siedząc na drewnianych słupkach wystających z morza. Innym razem musiałem przycisnąć hamulec, gdyż wyjątkowo niepłochliwy samiec pleszki usiadł mi przed samym kołem.

Pleszka jest bardzo barwnym ptakiem, który przykuwa naszą uwagę już na pierwszy rzut oka.
Pleszka jest bardzo barwnym ptakiem, który przykuwa naszą uwagę już na pierwszy rzut oka.

Po przejechaniu przez cesarskie włości natrafiłem na kolejny turystyczną miejscowość – Zinnowitz. Centrum miasteczka wygląda groteskowo. Drzewa wyglądające jak palmy sprawiły, że czułem się bardziej jak w Las Palmas niż nad Bałtykiem. Na molo znajduje się główna atrakcja reklamowana w przewodnikach – gondola, która zanurza się 4 metry pod wodę, a pasażerowie mają okazję oglądać podwodne życie Bałtyku. Jednak kiedy przeczytałem na tabliczce cenę 8 euro za osobę zrezygnowałem z podwodnych wojaży.

W Zinnowitz skierowałem do centrum turystycznego. Wcześniej odwiedziłem info turystyczne w innej wiosce, ale tam konwersacja była równie błyskotliwa jak z blondi w Peenemünde. Tutaj grubasek za ladą na dźwięk angielskiego nie okazał przerażenia Zniknął na zapleczu, żeby wrócić z barczystym, dużo groźniej wyglądającym kolegą.
– How can I help you? – spytał atleta.

W końcu rozmawialiśmy! Jednak po pierwszej, wyuczonej formułce było tylko gorzej. Gościu już przy opisie atrakcji Zinnowitz się wyłożył. Pokazując mi ulotkę z ogrodem botanicznym zapomniał słówka „flower” i zastąpił to fikuśnym „plant born”. Niemniej rozmawialiśmy i dowiedziałem się o kilku propozycjach na wycieczki rowerowe po Uznamie.
Na wyspie znajduje się wiele szlaków rowerowych, nie tylko biegnących wzdłuż wybrzeża. Wyruszają również rowerowe wycieczki z przewodnikiem o różnych poziomach trudności (od 20 do ponad 50 kilometrów). Więcej informacji o przewodnikowych wycieczkach dowiecie się w centrach informacji, tam też dowiecie się o miejscach zbiórek. Każdego dnia wyrusza inna wycieczka z innego niemieckiego miasteczka.

Propozycje tras po wyspie Uznam (należy kilknąć w zakładkę „Radwandern”).

Polecana przeze mnie trasa dla wczasowiczów z Świnoujścia.

Trasy rowerowe w Świnoujściu.
Nadbrzeżna droga rowerowy ciągnie się przez całą wyspę, aż do Pennemunde, jednak trasa liczy sobie aż 45 kilometrów (w jedną stronę). Jeśli nasza kondycja nie jest olimpijska, to część trasy możemy przejechać pociągiem, który biegnie wzdłuż trasy rowerowej.

Epilog

Plaza_w_swinoujsciu

Plaża w Świnoujściu. To już Polska, ale czuję się jakby to nadal były Niemcy. Bo tu na 5 niemieckich turystów przypada jeden Polak. Chcę się powylegiwać i lornetkę schowałem do plecaka. Zamierzam rozłożyć się na leżaczku, których cała fura jest wolnych, bo to przecież nie sezon. Kiedy położyłem plecak na jednym z nich, dziadek z dużo młodszą panną leżących obok podnieśli larum. Oczywiście po niemiecku. Nie wiedząc o co chodzi spytałem:

-English?

Odpowiedziało mi milczenie, no tak angielski jest tu równie popularny co język chiński. Dopiero po czasie dowiedziałem się, że leżaki są płatne, a ta miła para językiem cesarza Ottona próbowała mi to wytłumaczyć. Zastanawiałem się tylko czemu tu, do cholery, nikt nie posługuje się tu językiem Elżbiety, Wiktorii i innych wielkich skądinąd władców?



2 thoughts on “Atrakcje wyspy Uznam (albo aj dont spik inglisz)”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.