Atrakcje w Klużu, czyli jak rozpocząć przygodę z Transylwanią

Transylwania jest słynna z wielu powodów. Najpiękniejsze europejskie Karpaty, mroczna historia Drakuli i barwna sztuka rumuńska. Mało kto jednak zwraca uwagę na Cluj, największe miasto Siedmiogrodu. Atrakcje w Klużu.
Miasto świątyń
Rumunii są narodem prawosławnym, aż 81% obywateli deklaruje to wyznanie. Jednak Transylwania jest enklawą wszystkich innych odłamów chrześcijaństwa. I tak w centrum Klużu możemy, przechodząc jedną ulicą, z katedry prawosławnej przejść obok dawnego kościoła ormian, świątyni protestantów docierając do najważniejszej budowli sakralnej w historii Klużu – katolickiej fary św. Michała.
Skąd takie zróżnicowanie? Wynika to zapewne z niezwykłej tolerancji, która w przeszłości panowała na tych terenach. Siedmiogród (inna nazwa Transylwanii) był miejscem, gdzie po raz pierwszy proklamowano swobodę wyznania w Europie i to w czasie kiedy w wielu państwach reformacja doprowadzała do wojen domowych i krwawych zamieszek.
Kilka świątyń w Klużu szczególnie warto odwiedzić. Katolicka fara Św Michała jest w samym centrum Klużu. Obok majestatycznej budowli stoi pomnik Króla Macieja Korwina, jednego z najbardziej zasłużonych królów węgierskich, który doprowadził Królestwo Węgier do szczytu potęgi. Niestety, brak legalnego syna spowodował, że po jego dziedzictwo nie przetrwało. W Klużu można również zobaczyć dom, w którym urodził się władca.

Kolejnym wartym zobaczenia obiektem jest katedra prawosławna. Znajduje się ona na placu Avrama Iancu. Jest to kontrowersyjna postać w historii Rumunii. Avram był rewolucjonistą, który podczas wiosny ludów próbował wywalczyć autonomię dla Rumunii. Cel próbował osiągnąć inną drogą niż Węgierscy powstańcy z generałem Józefem Bemem na czele. Zawarł on bowiem pakt z dynastią Habsburgów – w zamian za pomoc w pokonaniu węgierskich buntowników, jego ojczyzna miała uzyskać większą autonomię. Niestety Austriacy nie dotrzymali obietnicy, po upadku węgierskiego powstania umieścili Iancu w więzieniu gdzie popadł w obłęd. Dziś jest to kontrowersyjna postać – w Rumunii uważany jest za bohatera, na Węgrzech zaś jako zdrajca.

Katedra prawosławna warta jest obejrzenia również od środka. Piękne mozaikowe wnętrza nadają jej niezwykły klimat. Na piedestale znajdują się cztery ikony. Podczas nabożeństwa wierni podchodzą i całują je, w skomplikowanym obrządku. Ikony w prawosławiu nie są jedynie obrazami, a bożym objawieniem. Dlatego trudno rozerwać twórców ikon i sam proces ich tworzenia od religii i mistycyzmu. Analogicznie do Pisma Świętego dla prawosławnych chrześcijan ikony są sztuką, która pozwala doznawać religijnych przeżyć.
Kolejną grupą religijną, która od wieków zamieszkiwała Kluż są Żydzi. Przed II wojną światową w mieście było ich kilkanaście tysięcy, zaś w mieście działało kilka synagog. W Klużu powstało getto, które w 1944 roku zostało zlikwidowane, zaś tamtejsi Żydzi zostali deportowani do Auchwitz. Dziś, jedyna synagoga, która została odbudowana po wojnie, jest poświęcona ofiarom deportacji Żydów niegdyś licznie zamieszkujących Kluż.
Informacje praktyczne:
Restauracje/Kluby/Jedzenie: Najlepiej wybrać się na Piata Muzeului – bardzo klimatyczne miejsce z masą knajpek. Na placu znajduje się Karo Club – gdzie można w miarę tanio zjeść, wypić lokalne piwo Ursus i potańczyć. Na początku lipca każdego roku odbywa się Street food Festival – bardzo fajne miejsce, foodtracki z każdego zakątka świata.
Komunikacja miejska: Bilety na autobus/tramwaj kosztują 2 leje (około 2 złotych) za jeden przejazd, bez przesiadek. Miasto jest jednak małe i spokojnie do wszystkich atrakcji można dojść piechotą. Taxi również nie jest drogie, a okazuje się niezbędne, żeby dojechać do niektórych atrakcji poza miastem np.. Kanion Turdy (infrastruktura turystyczna praktycznie nie istnieje).
Zwiedzanie: Szczególnie polecam „Free guide tour”, które odbywają się codziennie w języku angielskim. Podczas 3 godzinnej wycieczki przewodnik oprowadzi nas po najważniejszych miejscach na Kluzańskiej starówce. Wycieczki ruszają z Piata Unirii.
Wąwóz Turda, czyli wyrwać się w góry chociaż na jeden dzień
W okolicy Klużu znajduje się wiele masywów górskich. Jeśli nie macie kilku dni, żeby pochodzić po Apuseni National Park, warto wybrać się do Wąwozu Turdy. Jest rezerwat przyrody, który obejmuje masywy skalne, które tworzą wąską dolinkę. Dróżka pnie się na dnie wąwozu, wzdłuż rzeczki poprzecinanej urokliwymi mostami.
Słów kilka o ptakach. Na kamieniach wystających ponad nurt rzeki warto obserwować pliszki górskie. Rozpoznać możemy je bardzo łatwo po długich ogonkach, którymi cały czas podrygują. Wąwóz jest również miejscem występowania pomurnika – bardzo rzadkiego ptaka, który do życia potrzebuje właśnie spadzistych górskich ścian.