Lodówka

Promienie słońca odbijały się od tafli morza. Na plaży w Świnoujściu było tłumnie, szczególnie jak na marzec. Część turystów próbowała się niemrawo rozbierać, żeby rozkoszować się ciepłem słońca, choćby samymi ramionami.
Wokół skupisk wyrzuconych po nocy wodorostów krzątali się poszukiwacze bursztynów. Część zbieraczy działała w pojedynkę, ale skutecznością wyróżniała się grupka Rosjan, którzy wyglądali na zawodowców. Dużą grupkę stanowiły modne paniusie z rasowymi pieskami, które oryginalnością fryzur wcale nie ustępowały właścicielkom. Brzegiem morza podążała pielgrzymka emerytów, których celem był znak nawigacyjny w kształcie wiatraka na końcu falchronu. Zaś na falochronie siedział jeden wyróżniający się chłopak. Zapięty po szyję kurtką koloru błotnistego. Obwieszony sprzętem – cyfrówką, lornetką w ręce trzymał drugi obiektyw. I wpatrywał się w morze z zachwytem. Bo właśnie po raz pierwszy zobaczył lodówkę.
Lodówka to arktyczna kaczka. która młode odchowuje na rozlewiskach w tundrze. W Polsce możemy je obserwować na wybrzeżu, gdyż lodówki, jak i wiele innych północnych kaczek zimę spędza na słonych wodach. U samca na pierwszy rzut oka rzuca się długi, ostro zakończony ogon. Ptaki posiadają go zarówno w szacie godowej jak i spoczynkowej. W godowej szacie ubarwienie samca jest niezwykłe – przez białą głowę ze srebrnym polikiem, przez mozaikę czerni, bieli i srebra na tułowiu. Będąc nad morzem zimą albo wczesną wiosną wypatrujcie wśród biało-czarnych mew spiczaste ogony.